|
www.obedienceinfo.fora.pl Forum poświęcone wszystkiemu co dotyczy dyscypliny obedience.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagna Nowotarska
Dołączył: 18 Mar 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:16, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Trochę mnie martwi to, że dyskusja idzie w kierunku 'co u którego sędziego przejdzie, żeby jak najbardziej pomóc psu i żeby nie obcinał za to punktów'.
Dla mnie wygląda to tak, że każde zawody są jak MŚ. Na MŚ nie będę się zastanawiać, który z sędziów co toleruje, po prostu wystąpię jako profesjonalista, nie stosując pomocy i nie sprawiając, że mój pies z ekscytacji będzie w przerwach wywijał salta dzięki moim entuzjastycznym pochwałom. Chwalenie jest umiarkowane (polecam filmiki ze Szwecji np, ich rezerwa powinna być dla nas wyznacznikiem), bo przerwy też świadczą o mnie jako o przewodniku i o wyszkoleniu psa. Każdy start, obojętnie, czy u czterech panów na MŚ, czy u kogoś z Polski, jest tak samo ważny i tak samo wiele ode mnie wymaga - i tego, czego nie mogę zrobić na MŚ, nie będę też robić na pozostałych zawodach tylko dlatego, że ktoś może nie zauważy, bo to nie wpływa dobrze na mój poziom jako zawodnika, nie jest też do końca dobre dla psa. Kształtujmy sobie od początku dobre nawyki, bo pozbyć się złych jest o wiele trudniejsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia Pietrzyk
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:57, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Jagna, nie każdy z czołówki mistrzostw świata nagradza powściągliwie No i co oznacza "powściągliwie"? Dla Włocha, to nie musi być to samo, co dla Skandynawa
A moim zdaniem i tak decyduje pies, jeśli na uśmiech półgębkiem wskoczy mi z radości na głowę, to się nie uśmiecham, choć entuzjastyczną pochwała bym takiego uśmiechu nie nazwała.
No i pamiętaj, że po pierwsze rozmawiamy o niższych klasach, po drugie nie każdy ma ambicję znaleźc się na Mistrzostwach Świata.
A po trzecie w każdym sporcie są stosowane triki będące na pograniczu regulaminu. W obedience są to np. pochwały między ćwiczeniami i ... przedkomendy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagna Nowotarska
Dołączył: 18 Mar 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:01, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Asia Pietrzyk napisał: | Jagna, nie każdy z czołówki mistrzostw świata nagradza powściągliwie |
Ale taki jest trend ogólny.
Asia Pietrzyk napisał: | A moim zdaniem i tak decyduje pies, jeśli na uśmiech półgębkiem wskoczy mi z radości na głowę, to się nie uśmiecham, choć entuzjastyczną pochwała bym takiego uśmiechu nie nazwała. |
Tak tak tak, tru!
Asia Pietrzyk napisał: | No i pamiętaj, że po pierwsze rozmawiamy o niższych klasach, po drugie nie każdy ma ambicję znaleźc się na Mistrzostwach Świata. |
Wiem, ale kurczę, nigdy nie wiadomo. Poza tym mam wrażenie, że rozmawiamy tutaj o zawodnikach, którzy już bardziej są ukierunkowaniu na ten sport, więc niezależnie od klasy traktują go bardziej powaznie? Czy rozmawiamy o wszystkich wszystkich?
Asia Pietrzyk napisał: | A po trzecie w każdym sporcie są stosowane triki będące na pograniczu regulaminu. W obedience są to np. pochwały między ćwiczeniami i ... przedkomendy |
Pochwały między ćwiczeniami nie są na pograniczu, można to robic, byle bez szaleństw. A przedkomendy - no to też w przerwach i też dyskretnie. Ja tutaj nie widzę sprzeczności.
Ostatnio zmieniony przez Jagna Nowotarska dnia Śro 14:04, 10 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamila Kossakowska
Dołączył: 03 Maj 2012
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:05, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Hm, być może pojawiło się takie wrażenie, aczkolwiek nie o to mi raczej chodzi. Bardziej o to, by nie popadać ze skrajności w skrajność. Tzn. z jednej strony bywają tolerowane rzeczy, które wydawałoby się, że w mniejszym nawet stopniu tolerowane, wg regulaminu, nie powinny być. Ale chcąc tak sztywno przestrzegać regulaminu, łatwo się zapędzić na drugi biegun - czyli będę, jak robocik, albo surowy wojskowy nawet pomiędzy ćwiczeniami.
A w takiej sytuacji szkoda mi po prostu swojego psa, bo nie widzę powodu, by nadmiernie oschle go traktować, jeśli nie ma takiej potrzeby i inni tak nie robią. Wiem, że ideałem jest nauczenie jak najdłuższej pracy z wciąż odroczoną nagrodą - ale każdemu się lepiej pracuje, gdy zostanie za to pochwalony I nie widzę potrzeby traktowania psa w sposób niepotrzebnie zdystansowany. Zwłaszcza, że są psy, które mogą dłuuuuuuugo pracować bez nagrody i w dużym stopniu nie jest to kwestia ich prowadzenia/wyszkolenia, tylko po prostu takie są. Ale są i takie, które potrafią pracować pięknie, natomiast jest im trudniej pracować z wizją nagrody otrzymanej kieeedyś tam
To, jeżeli chodzi o ideał, do którego chciałabym dążyć
Natomiast drugą kwestią jest to, o czym wspomniałam w którymś poście - że może się zdarzyć, że pies ma zły dzień, coś jest nie tak... a może i zły dzień mam ja i odbija się to na psie. Może się okazać, że widzę, iż nasz występ będzie pozostawił wieeele do życzenia, ale skoro już się tłukłam hen gdzieś tam, to chociaż gorszy start, ale chcę odbyć, traktując to, jako jakiś tam sprawdzian. Wolę wtedy dostać trochę po uszach, ale pochwalić psa, mocniej go nagrodzić, żeby wyrobić mu dobre skojarzenia. Natomiast w tym momencie ważne jest to, co jest napisane w regulaminie, do tego, jak to wygląda w życiu - tzn. jakie mam szanse, że za coś tam zostanę wyproszona z ringu.
Czyli zawody, na których nie nastawiamy się na zwojowanie jakiegoś super wyniku, ale raczej mamy inne cele i priorytety przy takim starcie
Asia Pietrzyk napisał: | No i co oznacza "powściągliwie"? Dla Włocha, to nie musi być to samo, co dla Skandynawa |
Hahaha, dobre
Swoją drogą - słuszna uwaga odnośnie reakcji psa. Do programu ćwiczeń dokładamy usilne szukanie takiej pochwały, która w Kajtku nie wywoła reakcji, w oczach sędziego, nadmiernej
Bo, niestety, łaciaty jest pierońsko skoczną bestią. I po prostu UWIELBIA podskakiwać, choćby w miejscu, kiedy się cieszy. A że frisbee ani agility nie trenujemy, to mógłby sobie darować, ale to nie jest takie proste do wykorzenienia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia Pietrzyk
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:24, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Kamila Kossakowska napisał: | Do programu ćwiczeń dokładamy usilne szukanie takiej pochwały, która w Kajtku nie wywoła reakcji, w oczach sędziego, nadmiernej
Bo, niestety, łaciaty jest pierońsko skoczną bestią. I po prostu UWIELBIA podskakiwać, choćby w miejscu, kiedy się cieszy. A że frisbee ani agility nie trenujemy, to mógłby sobie darować, ale to nie jest takie proste do wykorzenienia |
http://youtu.be/_7nRQLoei_I?t=1m26s
Jagna, no wiadomo, idealnie to by było "na robocika", ale czasem aż grzech się nie ucieszyć
Ostatnio zmieniony przez Asia Pietrzyk dnia Śro 14:27, 10 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia Hewelt
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk/ Na Fali
|
Wysłany: Śro 14:51, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Akurat za tak mocne nagradzanie Line dostała ostrzeżenie i już w tym roku była zdecydowanie bardziej oszczędna w wyrażaniu entuzjazmu.
Trochę szkoda, bo wyglądało to bardzo pozytywnie
Dla mnie nie każdy start to MŚ i jeżeli startuję z młodym psem to nie mam problemu dać mu na zawodach odczuć, że jestem z niego bardzo zadowolona! Jednocześnie pracuję nad tym, żeby wiedział, że nie zawsze będzie entuzjazm z mojej strony i nie jest to nic złego. Myślę, że to zaprocentuje potem na MŚ. A jeżeli poskutkuje to u jakiegoś sędziego punktami karnymi- trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata Karpeta
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 21:08, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Aby moc startowac w takim stylu, jak na MS trzeba miec przygotowanego psa, a psa przygotowuje sie miedzy innymi pomagajac mu na zawodach, tracac oczywiscie przy tym pkt.
Dla mnie niektore zawody to swoisty trening, bez ktorego nie bedzie mozliwy postep w wyszkoleniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika Przymusińska
Dołączył: 08 Mar 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:09, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam takie zdanie jak Asia: jak widzę, że potrzeba psu entuzjastycznej pochwały na zawodach to chwalę, a szczególnie jeśli pies jest młody, kiedy pierwsze doświadczenia mogą wpłynąć na dalsze starty. Oczywiście każdy ma tam jakiś ideał, ale ja staram się jeździć na zawody z przeświadczeniem, że to dla nas zabawa, rozrywka itp. i trzeba z tego mieć też fun. Jeśli bym widziała po swoim psie, że w danym dniu na zawodach potrzeba mu pomocy i pochwały to żaden sędzia by mnie nie powstrzymał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz Sądaj
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów / 3city
|
Wysłany: Śro 21:28, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Lepiej otrzymać ostrzeżenie albo żółtą kartkę, niż "stracić" psa w połowie przebiegu i wyzerować resztę ćwiczeń, lepiej pomóc ciałem i stracić 3 punkty, niż dostać 0 ćwiczenie. Startując często zdobywamy doświadczenie i poznajemy kiedy i jak trzeba psu pomóc.
Słowa Kurzbauera, i zgadzam się z tym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jagna Nowotarska
Dołączył: 18 Mar 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:39, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Łukasz Sądaj napisał: | Lepiej otrzymać ostrzeżenie albo żółtą kartkę, niż "stracić" psa w połowie przebiegu i wyzerować resztę ćwiczeń, lepiej pomóc ciałem i stracić 3 punkty, niż dostać 0 ćwiczenie. Startując często zdobywamy doświadczenie i poznajemy kiedy i jak trzeba psu pomóc.
Słowa Kurzbauera, i zgadzam się z tym |
Tak, zgoda, i ja się z tym zgadzam - ale to nie ma nic wspolnego z komisarzowaniem i tym, na co pozwala sędzia. Mi się nie podoba kombinowanie i dostosowywanie zachowania pod sędziego, czyli z sędzią X robimy w przerwach sztuczki i pomagamy ciałem ile wlezie, bo tego nie zauważy, a może uda się dostać lepszą ocenę, a z sędzią Y chodzimy jak robociki, bo ten to ma oczy dokoła głowy..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz Sądaj
Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów / 3city
|
Wysłany: Śro 21:49, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście:) to działa na relacji człowiek-pies, a nie człowiek-sędzia czy człowiek-komisarz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia Sakowska
Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 22:57, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Asia Hewelt napisał: |
Akurat za tak mocne nagradzanie Line dostała ostrzeżenie i już w tym roku była zdecydowanie bardziej oszczędna w wyrażaniu entuzjazmu.
Trochę szkoda, bo wyglądało to bardzo pozytywnie
|
Serio dostała ostrzeżenie? Przykre!
Wg mnie to tutaj ona się bardziej cieszy z ładnego wykonu niż chwali psa, pies po prostu reaguje emocjami na jej emocje i tyle.
Idąc tym torem, to już coraz bardziej sobie zdaję sprawę czemu obi jest postrzegane jako sport dla sztywniaków i przymulonych nudziarzy-perfekcjonistów.
Wg mnie chwalenie psa na tym filmiku jest akurat dopuszczalne i nie ma nic w nim złego, a wręcz cieszy oko .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia Hewelt
Dołączył: 06 Mar 2012
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gdańsk/ Na Fali
|
Wysłany: Śro 23:42, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Natalia, ale tam chodziło o cały występ- po każdym ćwiczeniu były robione sztuczki. Nie dostała żółtej kartki, tylko ostrzeżenie słowne by na przyszłość nie przesadzała z takim rodzajem nagradzania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia Sakowska
Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 23:47, 10 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Hehe jakie tam sztuczki, to tylko szczęśliwy borderek!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof Wojtunik
Gość
|
Wysłany: Czw 8:37, 11 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Sport dla sztywniaków i przymulonych nudziarzy-perfekcjonistów.
Obedience jak sama nazwa wskazuje to posłuszeństwo , posłuszeństwo szczególne , bo nie budowane na strachu psa , ani na łupowym amoku , posłuszeństwo zbudowane na zaufaniu , zrozumieniu i wspaniałej relacji człowiek-pies.
Nauczenie psa poszczególnych ćwiczeń i ich techniczne dopracowanie to jedno , a osiągniecie odpowiedniej relacji i motywacji psa ,tak aby z chęcią i radością pracował te kilkanaście minut bez leku i pobudzania , to drugie .
Oba elementy są równie ważne i oba powinny podlegać ocenie.
Żaden sztywniak i przymulony nudziarz-perfekcjonista , nie jest w stanie zbudować takiej relacji z psem , wymaga to wzajemnego zrozumienia , sporo kreatywności i pomysłowości w codziennej pracy i treningu .
Nie obchodzi mnie w jaki sposób tępaki postrzegają ten sport , myślę ze to ich problem .
Przykro trochę ze osoba zajmująca się tym sportem wyciąga tak prostackie i infantylne wnioski
Ostatnio zmieniony przez Krzysztof Wojtunik dnia Czw 8:38, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|